Otóż mnie i moje rodzeństwo wychowała matka, nigdy nie poznałem swojego ojca, moja mama przez długi czas była sama. W końcu kiedy skończyłem 9 lat zapoznała faceta i si.ę z nim związała. Jak się okazało ten gość okazał się być.. pedofilem, i tak się właśnie zastanawiam czy to nie on zrujnował mi życie. Nie pamiętam dokładnie kiedy to się zaczęło dziać, ale myślę, że kilka miesięcy po rozpoczęciu ich znajomości. Z początku wydawał się być fajny, miał mnóstwo zwierzaków i lubiliśmy do niego jeździć, był dla nas dobry i tak dalej. Przyszła pora, że mojej mamie skończyło się zwolnienie i musiała pójść do pracy. Rano jeździliśmy do niego do mieszkania i siedzieliśmy tam do południa, graliśmy na komputerze w różne gry, i to był dodatkowy atut dla którego lubieliśmy u niego przebywać, bo sami w domu komputera nie mieliśmy. Pewnego dnia się kłóciliśmy z bratem o to czyja jest teraz kolej na granie, przeklnąłem na niego głośno ‚ku*wo’, po czym ten mój ojczym wziął mnie za rękę do kuchni i powiedział coś miej więcej takiego „Jeszcze raz przeklniesz, to cię którego dnia zgwałcę jak mama nie będzie patrzyła”. To mną mocno wstrząsnęło nie mogłem wykrztusić z siebie słowa, po czym poszedłem grać dalej z rodzeństwem. Wieczorem kiedy wróciliśmy do domu, myślałem o tym leżąc w łóżku i bardzo się bałem, nie chciałem do niego więcej jeździć, z drugiej strony bałem się o czymkolwiek powiedzieć mamie mimo, że z początku próbowałem. No więc jeździliśmy do niego dalej przez całe wakacje. I potem zaczęło to się dziać, czasami jak mama wyszła na chwilę do kuchni to potrafił mi gadać jakieś zboczone rzeczy, albo wsuwać mi łapy sami wiecie gdzie.. dalej nie będę o tym pisać. Ta sytuacja utrzymywała praktycznie przez cały mój okres dojrzewania, do jakiegoś 16 roku życia, dlatego nie wiem czy to nie miało jakiegoś wpłynęło na moją psychikę, to znaczy wpływ miało na pewno, ale nie wiem jaki to ma związek z moim transseksualizmem i czy w ogóle jakiś ma. Dodam tylko, że na szczęści ten człowiek nigdy mnie nie zgwałcił, choć kilka razy próbował, jednak coś go powstrzymywało, może mój płacz. Kończyło się na tym, że kładł się na mnie w ubraniu i mnie przygniatał swoim ciężarem kilka razy, ale na szczęście się nie rozbierał. I co najdziwniejsze do dzisiaj utrzymujemy ze soba kontakt, choć pewnie to Was zszokuje, u czasami ze sobą gadamy. Ja o wszystkim w sumie zapomniałem, on też zachowuje się jakby to nigdy nie miało miejsca. Teraz jest stary i mniejszy ode mnie o głowę, więc już się go nie boję. Nie wiem czy to można nazwać wybaczeniem, ale wiem, że to chore. Pewnie mnie wyśmiejecie, że o tym tu piszę, bo to strona o transach a nie o molestowanych dzieciach, ale nie pisałbym tego tutaj gdybym nie podejrzewał że to mogło mieć jakieś znaczenie przy tych tematach, które to forum dotyczy. Może uznacie mnie za wariata może nie. Nie wiem nawet czy komuś te moje wypociny będzie się chciało czytać, ale cieszę się, że gdzieś mogłem się wygadać, bo do tej pory dusiłem to wszystko w sobie. Liczę na jakiś odzew i poradę.
niewiemkimjestem
Hej, niewiemkimjestem
Wiele, wiele osób doznaje przemocy seksualnej jako dzieci i zdecydowana większość z nich nie ma problemów z określeniem swojej tożsamości płciowej. Przemoc seksualna po prostu się zdarza. Często. Ważne jednak jest to, by nie pozwolić przeszłym wydarzeniom wziąć góry nad życiem. W skali światowej – uwzględniając najuboższe kraje – przemocy seksualnej doznaje zdecydowana większość dzieci. Zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, część z nich to dzieci transpłciowe. Część transpłciowych dzieci była wręcz w ten sposób karana za bycie trans. Ostatnio usłyszałem nawet, że większość K/M kiedyś w swoim życiu doznała przemocy seksualnej. Pisze o niej na przykład Daniel Zamojski w swojej powieści autobiograficznej.
Myślę, że jeśli masz obawy, że molestowanie seksualne mogło sprawić, że uciekasz od kobiecości w męskość – ale czy na pewno? Czy wszystkie Twoje cechy, myśli, wątpliwości, doświadczenia związane z transpłciowością pojawiły się PO molestowaniu? – to pomocne byłoby dla Ciebie wrócenie do tych doświadczeń. Poleciłbym Ci doświadczonego terapeutę, mam tylko wątpliwości, czy trafisz bez trudu na takiego, który nie będzie Ci próbował wmówić, że na bank NIE JESTEŚ trans – dlatego podsunę Ci bardziej szczegółowe pomysły.
Prawdopodobnie pomóc by Ci mogło zamknięcie tego tematu, tak aby przestał wpływać na Twoje życie. W tym momencie żyjesz z sekretem, udajesz razem ze sprawcą, że tego nie było. To mnie w ogóle nie zaskakuje – uczucie „skrzywdziłeś mnie tak bardzo, że nie chcę z tobą rozmawiać” pojawia się w trakcie przepracowywania tematu; wybaczenie jest na samym końcu drogi i nie każdy potrafi wybaczyć.
To, że po raz pierwszy komukolwiek o tym powiedziałeś i zapowiadasz, że nikomu więcej nie powiesz, wskazuje, że jesteś na samym początku i właśnie zrobiłeś swój pierwszy krok na drodze do uleczenia tej traumy. Gratuluję :) Z czasem zrobisz także drugi, trzeci, siódmy…
Dużo, dużo osób doświadczających przemocy seksualnej mówi, że uwalniające dla nich było opowiadanie o swoich doświadczeniach tak długo, aż przestały być dla nich trudne, stały się po prostu faktem z ich życia. Bardzo ważna w wielu narracjach jest również konfrontacja ze sprawcą, ale do takiego pomysłu trzeba dojrzeć psychicznie. Nie rób tego, póki nie jesteś gotowy. W ogóle nie rób niczego wbrew sobie.
Na stronie seksualnosc-kobiet jest dużo historii osób, które doznały przemocy seksualnej. Piszą w nich, jak sobie poradziły i co było dla nich najtrudniejsze. Może któraś Cię zainspiruje?
Dostępne są też książki-warsztaty dla osób doznających tej formy przemocy, „Droga do zdrowia seksualnego” i „Jak pokonać traumę po molestowaniu seksualnym?”. Obydwie zawierają sporo cennych informacji, ćwiczeń, sugestii, do pewnego stopnia mogą pomóc uporządkować ten temat. Niestety obydwie są bardzo normatywne, ta druga jest wręcz adresowana tylko do cis-dziewczyn. Mogą nie uwzględniać doświadczeń związanych z transpłciowością, choć chyba ich nie negują (nie czytałem ich od deski do deski, więc głowy nie dam).
Aha, i jeszcze jedno: nikt nie wie na 100% dlaczego niektórzy ludzie są trans, czy to jest jedna wspólna przyczyna czy wiele różnych. Dlatego szukanie przyczyn nie ma większego sensu. Bardziej opłaca się szukanie rozwiązań dla osoby, którą jesteś dzisiaj. I nawet jeżeli byłoby tak, że Twoje transpłciowe uczucia i doświadczenia zostały ukształtowane przez molestowanie, to masz prawo do takiego rozwiązania, jeżeli to właśnie ono daje Ci szczęście.